Archiwum luty 2006


lut 17 2006 inspiaracja
Komentarze: 7

Tworząc tą notke mial na mysli ze opisze co dzis robił jak mu dzien minoł i takie tam ...  stwierdzil ze jest to bez sensu i bezproduktywne ... patrzac na liczbe notek - prawie nic komentarzy tyle osob juz bylo - powiedział.Jedyne co mu sie narzucalo do głowy to że pisze same bzdury ,chciał byc inny . Zaczoł pisac te notki w zasadzie sam dla siebie ale szybko mu sie to znudzilo ,. Miał duzo wiecej mysli w głowie ale nie był ich w stanie sprecyzować ... oczy same kleiły mu sie do powiek. Jedyne co stwierdził jeszcze przed snem to że jak sie ma ciekawy tytuł notki to dużo osob zaglada ;] ..

jabajba : :
lut 15 2006 14.02.2006
Komentarze: 2

wczoraj byl dzien sw.Walentego jak wszyscy wiemy zreszta , na barometrze bylo 1005 hPa dzien byl pochmurny bez przejasnien .To tyle o pogodzie przejdzmy do wczorajszych wydarzen.

A wiec 14 lutego mialem wizyte u lekarza(ortopedy) bo strasznie mnie kolana bola.Na miejscu okazalo sie ze mam (jak to lekarz ujoł) defekt z kolanami(rzepka odskakuje mi na boki jak chodze) zapisal mi jakies tabletki(bagatela120 pln) i powiedzial ze za 2 miechy jak bedzie to samo czeka mnie operacja ;] .

Wracajac do domku myslalem jak uswietnic ten dzien mojej dziewczynie(ja osobiscie nie obchodze tego dnia ) wpadlem na pomysl ze jak bede zostawial klucze pod wycieraczka wejde na chwilke do domku i przyszykuje taka mala niespodzianke mianowicie kupilem Jej róże,misia i wywolalem pare naszych zdjec ;] .

Wiec tak misia ułożyłem na kanapie obok położyłem róże na misiu nasze wspolne czarno białe zdjecie i obok moje tak aby bylo wiadaomo od kogo ;] a reszte zdjec poustawialem po calym pokoju ;] no i wyszedlem do pracy.

 

Kocham Cię Oluś :*

jabajba : :
lut 06 2006 to jest beka janek kziaze jebany;]
Komentarze: 3

W książęcej komnacie panował półmrok rozświetlany tylko z lekka blaskiem bijącym z kominka.
-Dziwy się dzieją panie ,oj dziwy...-zagadnął trefniś Klejdinst ciszę zaległą przerywając.
-Taa kompromitacyje jakoweś ludziska złe hetmanowi naszemu zgotowały..-zachmurzył się wielki książę Janas
-Gadają co to alchemią się jakąś parać począł i proszki magiczne dla swego rycerstwa po cichu gotował na wyspie Cyprem zwanej..-szepnął trefniś Klejdinst
-Nierycerskim ci to i wiary w to dawać nie będę i basta. A jak tam nasze w ten Weekend się potykali-zaciekawił się książę -Praw mi tu szybko bom na wieści z świata szerokiego łasy..
-A juści panie ,a juści-podrapał się w głowę swoją ,owalną błazen
-Dudek ...pan Dudek w końcu w szranki stanął i osiem ostatnich minut bramkę po swojemu czarował..
-To Hiszpan Rafa przekonać się do niego musiał ..-ożywił się nieco książę
-A gdzie tam panie ...jeno Reina czerwień otrzymał i pole opuścić musiał...
-Ale w dwóch spotkaniach kolejnych pauzować będzie co szansą ci dla Dudka przednią na powrót stać się może..
...a wiatr wiał i wiał jęki wśród wież grodu wydając
..A JAK NASZE GRAĆ TAK PIĘKNIE POCZNĄ TO I U KRZYŻAKÓW Z GRUPY WYJDZIEM.....WYJDZIEM

jabajba : :
lut 06 2006 tymbark
Komentarze: 1

"Chętnie drugich napominamy ,ale sami upomnień niechętnie słuchamy"  Eurypides ;]

jabajba : :
lut 06 2006 poniedzielk
Komentarze: 0

nie lubie poniedzialkow tak z zasady nie lubie ich...ale dzisiejszy byl (w sumie chodzi mi o poranek) bardzo mily :* .

Nie chce zapeszac ale zle nie jest az zdziwiony jestem,poniekad najwieksze katastrofy dzieja sie wlasnie w tym dniu ale mam nadzieje ze nie zapesze piszac ta notke w poludnie ;] i nie zjebie sie mi wszystko na glowe.Tak pozatym w sobote przyjaralem sobie po 33 dniach przerwy calkiem niezly wynik biorac pod uwage ze to moja najdluzsza przerwa od 6 lat :] bylismy sobie w papie z moja żoneczka i jej znajomymi , potem poszlismy do jej przyjaciela pograc w monopol (byl to eurobisnes ale kto by sie tam czepial) i do domqu zladowalismy ok 2.30 .Wstalismy dosc wczesnie suma sumarow ja zostalem obudzony ;] potem sniadanko ,kopiel i poczytalismy sobie ksiazki,czas na obiadzik tez byl a wieczorkiem bylismy u rodziny na urodzinach (ale nuuuuuuuudno tam bylo ) jak wracalismy to tak sniegeim napierdalalo ze widocznosc byla na ok 5 do 7 metrow ;] calkiem niezle to wygladalo .Potem bylczas na ksiazke i na sen to by bylo na tyle (tak bardzo w skrocie no bo chyba nioe bede opisywal co tam u Radostaka i Pipina ;])

jol men

K.C.A. :*

jabajba : :